Sorteusz

Świat pędzi do przodu, sztuczna inteligencja pisze prace dyplomowe, odkurzacze same sprzątają,  kosiarki pielęgnują trawniki bezobsługowo, a my w XXI wieku musimy ręcznie sortować śmieci w domach? Firmy wydają krocie na sortownie odpadów, mimo to system nie staje się łatwiejszy. Dlaczego tak się dzieje!?

Wydawałoby się, że temat śmieci jest banalnie prosty – zużywam produkt, wyrzucam odpad, który potem trafia albo do recyklingu, albo do spalenia. W rzeczywistości system jest bardziej złożony i jego wydajność zależy od wielu czynników.

W Polsce mamy wiele bardzo nowoczesnych linii sortowniczych, które wyłapują zdecydowaną większość frakcji surowcowych. Ich skuteczność sięga nawet 85 % ale zależy też od zróżnicowania masy odpadów, które trafiają na linię. W przypadku odpadów zmieszanych, średnio udaje się wyłuskać zaledwie 8% odpadów, które nadają się jeszcze do recyklingu. Zabrudzone, zatłuszczone, a nierzadko też zasypane popiołem z domowych pieców odpady nie mają już żadnego potencjału recyklingowego. Można je spalić, co nie jest rozwiązaniem optymalnym. Co prawda pozwala na odzyskanie energii ale nie zawraca surowców do obiegu i generuje dodatkowe odpady w postaci popiołów i żużli, które też trzeba jakoś zagospodarować.

Eksperci zgodnie wskazują, że selektywna zbiórka u źródła, czyli w domach, jest kluczowym elementem systemu i jednocześnie jego najwęższym gardłem.

Odpady sortuje się na pięć głównych frakcji po to, żeby nie zanieczyszczały siebie nawzajem. Potłuczone szkło skutecznie zanieczyszcza papier i tworzywa sztuczne, a resztki jedzenia i napojów sprawiają, że papier zaczyna pleśnieć i niestety traci swoje właściwości recyklingowe. Podobnie z odpadami biodegradowalnymi, które są zmieszane z opakowaniami, metalami i innymi frakcjami. Takie zanieczyszczenia powodują, że niemożliwe jest uzyskanie odżywczego kompostu i jedyne, co można zrobić, to zeskładować po uprzedniej stabilizacji biologicznej. Raz zmieszane śmieci są w zasadzie niemożliwe do skutecznego rozdzielenia.

To powoduje, że skutecznie prowadzona przez mieszkańców selektywna zbiórka jest elementem decydującym o tym czy odpady będą miały szansę stać się surowcami. To ogromna odpowiedzialność i niestety też wąskie gardło – kulejąca selektywna zbiórka, to kulejący recykling i cały system odpadowy.

Sortownia świetnie sobie poradzi z rozdzieleniem różnych materiałów z żółtego worka ale nie wyłapie zabrudzonych, posklejanych opakowań. Z tego powodu warto selektywnie zbierać odpady w domach.